Żubr
PL EN

Po niewłaściwej stronie płotu

Wczoraj podwyższyliśmy z panią Eugenią płot. Sprawa niby prosta. Kilka żerdzi pionowych, do nich przybiliśmy kilka solidnych dech poziomych. Ma teraz ze dwa metry, ale było to męczące. I nie wiem czy konieczne. Boję się, że zaczną wchodzić od ulicy.

Po nocy, gdy "Sąsiad" dwa razy odwiedził działkę pani Gieni i strachy na rogate wróble zawiodły, poszedłem trochę na łatwiznę. Na łączce, przez którą muszą przedreptać te rogate hultaje, postawiłem samochód. Mogłem niby podjechać pod samą dziurę, ale jakoś szkoda było mi niszczyć te drzewka i krzaki, które w ostatnich kilku latach gęsto zarosły tyły działki pani Gieni. Bez wątpienia spracowany w terenie Nissan dałby sobie z nimi radę. Ale pomyślałem też, że gdyby jednak żubry i tym razem zignorowały przeszkodę, mógłbym mieć problem z odzyskaniem samochodu. Wszak nie raz w tym lasku spędzały całe dnie. Samochód stanął więc w poprzek łąki.

Biały, dość duży, wyraźnie widoczny. Może zniechęci. Pierwsza noc z Borysem (tak sobie czasem nazywam swoje autko) na straży niby zakończyła się sukcesem. Żubrów nie było. Ale nie cieszyłem się. Noc była wietrzna i deszczowa, więc zwierzaki raczej nie były skore do eskapad. Zapewne zaległy w gęstym młodniku sosnowym lub brzeziniaku i czekały na lepszą aurę. Moje przypuszczenie pewnie było słuszne, ale nie doceniłem "Jaśka". Owszem zaległ w bardzo gęstym brzeziniaczku. Tyle, że tuż za płotem innego naszego sąsiada. Rozszyfrowanie, który fragment działki jest nie ogrodzony zajęło mu chwilę, a może wiedział już o tym wcześniej, tylko czekał na okazję? W każdym razie wlazł. Sąsiad, z którym kiedyś obserwowaliśmy ataki byka na pana Anatola, był czujny. Gdy tylko usłyszał ruch na posesji, wyszedł z latarką, poświecił w ślepia i przegnał wołaniem "pójdziesz ty!!!". "Jasiek" poszedł, ale tylko jakieś dziesięć metrów za dom. Zwalił się na odpoczynek i zastaliśmy go tam jeszcze rankiem. Za dnia plątał się po okolicznych łąkach, ale nocą wrócił i rozwalił pięć "solarów".

Tu małe wyjaśnienie "solary" nie są tym, o czym myślicie. To stare okna ustawione na ziemi i podparte kijem. Ich zadaniem jest odstraszanie jeleni włażących u nas do ogrodów przez cały rok. Ponoć jest to skuteczne, choć my wolimy psa. Jest pewniejszy. Ani wiatr ani żubr go nie przewracają. Ale nie wszyscy chcą mieć psa, może nie wszystkich na to stać. Z tego co wiem, moi sąsiedzi to ludzie nie tylko uwielbiający zwierzęta, ale również odpowiedzialni. Pani Gienia mówi otwarcie. Jestem samotną, starszą kobietą, co się stanie z psem, gdy pójdę do szpitala? A niestety musi w nim bywać.

Wracam jednak do podwyższania płotu. Ten pomysł podsunął mi Tomasz Kamiński z Instytutu Biologii Ssaków PAN. Pokazał zdjęcia podwyższonych płotów w Nikiforowszczyźnie. Tam poskutkowało, żubry przestały przeskakiwać. Dlatego zrobiliśmy to również u pani Gieni. Konstrukcja prosta, więc nawet stolarz tak marny jak ja, był w stanie podołać temu wyzwaniu.

Po skończonej robocie rozmawialiśmy z sąsiadką. Za chwilę dołączył drugi sąsiad - ten, którego żubr próbował zaatakować. W obojgu jest wiele sympatii do żubrów. Zaczęły się wspominki, potem żarty. Ja też pozwoliłem sobie na żarcik. Rzekłem, że są tacy weseli, bo stoją po tamtej stronie płotu. Eee, panie Wojtku - odparł sąsiad - bez obawy jeszcze wcześnie jest. Ja na to, że nie wiem która godzina, ale ostatnio żubry pojawiają się przed 14.00. Pan Anatol spojrzał na zegarek i oznajmił - no to, he, he, he jest dwadzieścia po. He, he, he. Też się roześmiałem, ale zaraz dreszczyk mnie przeszył. Pożegnałem się, zabrałem skrzynkę z narzędziami i zacząłem przedzierać się przez krzaczki, których nie chciałem dzień wcześniej taranować samochodem. Po kilku sekundach stałem na przeciwko trzech żubrów. "Sąsiad" z "Jaśkiem" przyprowadzili kumpla. Był od nich jeszcze większy. Później nazwałem go - tak trochę po indiańsku - "Nowy i większy".


powrót
 




Projekt "Kraina Żubra - Ochrona żubra w Puszczy Białowieskiej" jest współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Programu LIFE-Przyroda oraz przez Frankfurckie Towarzystwo Zoologiczne - Help for the threatened wildlife.
design :: Future4net